*Oczami Agaty*
- Może i masz rację… - powiedziałam niechętnie.
Kiedy zobaczyłam te wszystkie komentarze to się przeraziłam… Ale z kolei nie ma
innego wyjścia. Chcemy być razem i muszę przywyknąć do tego, że Liam jest osobą
publiczną i każdy jego krok jest śledzony przez media i fanów. – Ale jeszcze
nie teraz. – dokończyłam.
- Ale czemu nie, Agata? – spytał troskliwie,
przeszukując moje oczy w poszukiwaniu odpowiedzi.
- Liam… - westchnęłam. – Nie chce tego jeszcze
ogłaszać.
- Dlaczego?
- Bo boje się reakcji fanek. Wystarczył jeden
artykuł, żeby pisały takie rzeczy. Pomyśl co będzie jak się dowiedzą, że
jesteśmy oficjalnie parą.
- Chyba ci powiedziałem, że jesteś dla mnie
najważniejsza i nie obchodzi mnie ich zdanie. – powiedział lekko zrezygnowany i
smutny.
- Skarbie… Ty jesteś dla mnie wstanie zrezygnować z
zespołu, bo mnie kochasz. A ja kocham ciebie i chcę, żebyś był szczęśliwy. I
właśnie dlatego nie pozwolę ci zrezygnować ze śpiewania, bo to jest to co cię
uszczęśliwia.
- To ty mnie… - przerwał mi.
- Daj mi dokończyć. – przyłożyłam mu palec do ust w
geście uciszenia go. – Nie mogę stawiać ci ultimatum. Nie chcę, żebyś wybierał
pomiędzy mną, a zespołem. Kocham cię i chcę cię wspierać. Tylko nie jestem
jeszcze gotowa na ten szum, który powstanie jeśli do mediów wypłynie informacja
o naszym oficjalnym związku. Po prostu
daj mi trochę czasu. – spojrzałam mu głęboko w oczy i czule musnęłam jego
wargi.
- Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczy to co
powiedziałaś. – uśmiechnął się. – Strasznie ważne jest dla mnie to, że mnie
wspierasz i poczekam aż będziesz gotowa. I na udzielenie tej informacji mediom
i… na co innego. – poruszył brwiami i objął mnie mocno. – Cieszę się, że cie
mam. – szepnął mi do ucha i pocałował.
- I co pogodzeni? – do pokoju, oczywiście bez
pukania wszedł Tommo. – Przeszkodziłem wam w czymś? – zaśmiał się głupio.
- Tak. – powiedziałam całkiem poważnie, na co on
zrobił oczy jak pięć złotych.
- Serio, Liam doczekałeś się? – spytał zdziwiony, a
ja rzuciłam w niego poduszką.
- Lou! – wydarłam się na niego – Nie masz
ciekawszych rzeczy do roboty, niż wtykanie nosa w nasze sprawy? – spytałam. – A
jeśli już musisz wiedzieć to szukamy domku na weekend nad morzem.
- A ja już myślałem, że Liamowi się w końcu udało. –
powiedział zawiedzony, a ja spojrzałam na niego bykiem.
- Lou, ciesz się że tobie się udało z Julką. –
powiedział Liam. – Ja się cieszę z tego co mam. – dodał i ucałował mnie w
czoło.
- Bo jeszcze pomyślę, że to prawda. – zaśmiał się
Lou. – Idziecie z nami obejrzeć film? – spytał szybko widząc moją minę.
- Tak. – powiedział mój chłopak i wstał z łóżka,
poczym podniósł mnie i zeszliśmy na dół. – To co oglądamy? – spytał siadając na
fotelu.
- Horror? – zaproponował Hazza.
- Nie lubię horrorów. – przypomniałam mu, siadając
Liamowi na kolanach i obejmując go za szyję rękami. – Obejrzyjmy komedię.
- American pie! – krzyknął loczek i pobiegł poszukać
płytki z filmem.
- Serio? American pie z nimi? – spytała Julka.
- Wolę to niż horror.
- Ale z NIMI? – tym razem przyjaciółka mocno
zaakcentowała ostatnie słowo, a ja tylko się uśmiechnęłam.
- Poczekaj chwilę. – powiedział Li zdejmując mnie ze
swoich kolan i sadzając na oparciu fotela, a sam wstał i odebrał telefon. Po
chwili rozmowy wrócił do nas. – Mam dla was złą wiadomość. – zaczął. – Dzwonił Simon,
jutro o 14 mamy wywiad na żywo w telewizji i będziemy musieli was zostawić w
domu na cały dzień. – zrobił smutną minę.
- To wspaniale, że macie wywiad. – uśmiechnęła się
Lena. – A my jakoś bez was przeżyjemy jeden dzień. – dodała. – Na pewno
obejrzymy was w telewizji, a wieczorem jak wrócicie to pójdziemy do klubu. Co
wy na to?
- No ja jestem w pełni na tak! – wykrzyknął Zayn, a
reszta mu zawtórowała.
Wieczór minął nam na śmianiu się z filmu i
oczywiście tekstów chłopaków. Po american pie włączyliśmy jeszcze jakiś film,
którego tytułu nie pamiętam, gdyż usnęłam na kolanach mojego chłopaka.
*rano*
Przebudziłam się i ledwo przytomna okręciłam się,
żeby przytulić się do Liama, jednak spotkała mnie przykra niespodzianka, bo
byłam sama w łóżku.
- Ehh… wywiad. – mruknęłam i przytuliłam się do jego
poduszki. Zaciągnęłam się zapachem ukochanego i przymknęłam oczy. – I to jest
zapach, który chcę czuć przy sobie do końca życia. – spojrzałam na zegarek, już
11. Trochę sobie pospałam. Zwlekłam się z łóżka i poszłam do kuchni, gdzie
zastałam Julkę robiącą sobie kawę.
- Hej. – przywitała mnie promiennie przyjaciółka.
- Hej. Zrób mi też kawę. – poprosiłam i podeszłam do
szafki po coś do jedzenia. – Myślisz, że Lena też chce coś zjeść?
- Pytasz jakbyś jej nie znała. – zaśmiałyśmy się
obie. Zrobiłam naleśniki dla siebie i dziewczyn, bo oczywiście Julka też
skusiła się na coś do jedzenia. Czasem się zastanawiam gdzie ona mieści to
wszystko co zjada. Posiedziałyśmy trochę w kuchni i pogadałyśmy. Mówiłam im o
naszych planach na weekend.
- Za chwilę chłopaki mają wywiad. – zerwała się
Lena. Faktycznie, zegar na ścianie pokazywał 13.55.
- Trochę, żeśmy sobie pogadały. – zaśmiałam się i
przeniosłyśmy się do salonu, żeby obejrzeć chłopców.
- Moimi dzisiejszymi gośćmi jest zespół
składający się z 5 przystojniaków, pewnie już wiecie kogo mam na myśli. –
zaczęła reporterka. – Witam was panowie. – uśmiechnęła się i podała rękę
każdemu z nich, a oni odwzajemnili jej uśmiech. – Może zacznijmy od tego, że
ostatnio jakoś mało o was słychać. Niezbyt często udzielacie wywiadów, koncerty
trochę ucichły. Co jest tego powodem?
- Nie ma konkretnego powodu. – zaczął Liam.
- Po prostu chcemy trochę odpocząć. – powiedział Zayn.
- I nabrać sił na dalsze koncerty i drugą płytę. –
dokończył Niall.
- Drugą płytę? – zainteresowała się. – Macie już nagrane
jakieś piosenki?
- Póki co nie będziemy wam zdradzać żadnych szczegółów. –
powiedział Lou.
- Ale możecie być pewni, że piosenki wam się spodobają. –
uśmiechnął się Hazza.
- No dobrze, skoro nie chcecie powiedzieć nic o płycie,
to może przejdźmy do waszych spraw sercowych. Liam – zwróciła się do mojego
chłopaka – ostatnio ukazał się w sieci pewien artykuł o tobie i… No właśnie kim
dla ciebie jest dziewczyna znajdująca się na zdjęciach? – spytała i w tym
momencie na ekranie przed nimi pojawił się artykuł, który widzieliśmy wczoraj,
a mnie ogarnęło przerażenie. Dziewczyny spojrzały na siebie i skierowały wzrok
na mnie. Przełknęłam głośno ślinę i oglądałam dalej wywiad.
- Więc… - zaczął niepewnie Liam. – dziewczyna na
zdjęciach jest… - ciągnął zakłopotany.
*Oczami Liama*
- Więc… - po głowie latały mi tysiące myśli
i jedno najtrudniejsze pytanie. Co mam jej odpowiedzieć? – dziewczyna na
zdjęciach jest… - raz kozie śmierć, najwyżej Aga mnie udusi jak wrócę do domu.
– Jest kimś kto skradł moje serce i jest jego jedyną i ostatnią właścicielką. –
uśmiechnąłem się lekko. – I mam małą prośbę do dziewczyn, które uważają się za
nasze fanki. Rozumiemy, że macie nadzieję na spotkanie nas i związek z nami,
ale uszanujcie to że możemy być z kimś
szczęśliwi. I prosimy was o to żebyście nie pisały nieprzyjemnych rzeczy
o dziewczynach z którymi się spotykamy. – dokończyłem z nadzieją, że moja
przemowa coś da.
- A co z resztą was? – spytała reporterka, widocznie
sądząc, że ja powiedziałem już wszystko co chciałem. – Jesteście singlami, czy
może podzielacie szczęśliwy los Liama?
- Ja jestem do wzięcia! – pomachał rękami Hazza, na co
damska część publiczności zaczęła piszczeć.
- Ja też. – powiedział Niall, a pisk publiki nie ustawał.
- A co z wami, Louis, Zayn? – dopytywała dziennikarka.
- My też jesteśmy wolni. – powiedzieli równo, a ja
musiałem się powstrzymać, żeby nie zdradzić nic miną. Byłem pewny, że oni też
powiedzą o swoich związkach.
*Oczami Leny*
- My też jesteśmy wolni. – powiedział Zayn z Louisem.
- No chyba się przesłyszałam! – warknęłam, a w
środku dosłownie się zagotowałam. – Oni
są wolni?! – krzyknęłam.
- Liam przyznał co czuje do Agaty. – powiedziała
Julka – A oni twierdzą, że są wolni! – krzyknęła.
- Ja bym się na waszym miejscu cieszyła. – mruknęła wkurzona
Agata.
- Cieszyłabyś się, że twój chłopak się do ciebie nie
przyznaje?! – wrzasnęłam
- Że twierdzi, że jest wolny?! – dodała równie wściekła
jak ja Julka.
- Serio cieszyłabyś się, gdyby Liam powiedział, że
jest wolny? Bo ja bym wolałabym, żeby Zayn przyznał, że ma dziewczynę, którą
kocha. – powiedziałam już trochę spokojniej. – No chyba, że mnie nie kocha…
*************************************************
Jest 27 ;) Co o nim sądzicie?
świetny rozdział i czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńŚwietny! Się porobiło...
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tej akcji w klubie ^^
Super :*
Czekam na nexta :)
Genialny Louis i Zayne będą chyba musieli długo przepraszać, a to może być zabawne :) ..... Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział....
OdpowiedzUsuńhttp://onedirectionawitchme.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnowy rozdział u mnie ;]
świetne opowiadanie + czekam na następny rozdział ;d