* Oczami Julki *
Strasznie bolała mnie głowa. Obudziłam się wtulona w Louisa. Nie spał już. Patrzył na mnie i się uśmiechał.
- Moja królewna się obudziła. - pocałował mnie w czoło.
- Tak... ale strasznie boli mnie głowa. - skrzywiłam się.
- Tak to już jest po imprezach. - uśmiechnął się - Chodź na dół znajdę ci jakieś proszki. - powiedział i wstał.
- Nie mam siły. - powiedziałam i wtuliłam się w poduszkę.
- To ja cie zaniosę! - powiedział i wziął mnie na ręce.
- Dobra... Tylko ciszej.
Zeszliśmy na dół jako pierwsi. Louis posadził mnie na blacie i zrobił mi śniadanie. Później dostałam jeszcze tabletkę na głowę.
Rozejrzałam się po kuchnie, która wyglądała jak... poligon!
- Ale tu syf. - powiedziałam
- No trzeba tu będzie trochę ogarnąć. - zaśmiał się. - Ale i tak już tu chyba ktoś był, bo jest lepiej niż wczoraj. - podszedł do mnie i zaczęliśmy się całować.
- Hej! - do kuchnie wparowała Lena z Zaynem.
- Przestań się drzeć Zayn! - naskoczyłyśmy na niego z Leną i zaczęłyśmy się śmiać. Często było tak, że mówiłyśmy coś jednocześnie, no cóż znamy się prawie całe życie.
- Ooo... Widzę, że kac męczy nie tylko moją dziewczynę. - uśmiechnął się Zayn do Louisa.
- No bardzo śmieszne. - powiedziała wkurzona Lena. Jakoś z 2 godziny minęły nam na ogarnianiu domu, a później chłopaki włączyli jakiś horror. Agata z Liamem gdzieś poszli, Lena zasnęła wtulona w Zayna, który też spał.
- Nienawidzę horrorów. - mruknęłam pod nosem. Lou chyba to usłyszał, bo wstał i pociągnął mnie za sobą za rękę. Poszliśmy na spacer. Szwędaliśmy się dość długo ulicami Londynu. W pewnym momencie Lou zatrzymał się pod fontanną i objął mnie w pasie.
- Kocham cię. - powiedział patrząc mi w oczy i pocałował mnie.
* Oczami Agaty *
Liam zrobił mi masaż. Jejku jaki on jest cudowny.
- Twoje ręce czynią cuda. - uśmiechnęłam się.
- To jeszcze nie wszystko. - uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło.
- Kocham cię. - powiedziałam.
- Ja ciebie bardziej.
- Teraz ja pomasuję ciebie. - podniosłam się, a Liam ściągnął bluzkę i się położył. Pierwszy raz widziałam go bez koszulki i on ma BOSKĄ klatę!!!
* Oczami Liama *
Ściągnąłem koszulkę i położyłem się. Nawet nie wiedziałem, że ona tak dobrze masuje. ;)
- Mam cudowną dziewczynę.
- Ja mam cudownego chłopaka. - uśmiechnęła się. Przekręciłem się na plecy i pociągnąłem ją za biodra. Siedziała na mnie.
- Masz łaskotki? - zaczęła mnie łaskotać.
- Hahahaha - styknie jej tej przyjemności z łaskotania mnie. Przekręciłem się i teraz to ja siedziałem na niej. - A ty masz? - zacząłem ja łaskotać.
- Hahaha przestań hahaha proszę hahaha
- A co za to dostanę?
- Hmm... Nic!
- Jakoś mnie nie przekonałaś. - dalej ją łaskotałem.
- hahaha no hahaha dobra
- Więc?
- A co chcesz? - głupio się uśmiechnąłem. - Oprócz tego o czym myślisz. - skarciła mnie wzrokiem.
- Pocałuj mnie. - dostałem buziaka... w policzek - No chyba nie sądzisz, że to mi wystarczy. - pochyliłem się nad nią i zaczęliśmy się całować. Całowałem ją po szyi i.... ktoś wszedł do pokoju. Cholera! Zacznę zamykać te pieprzone drzwi na klucz.
- Sory... Nie chciałem przeszkadzać, a jakbyście byli głodni to jest kolacja. - powiedział Naill i wyszedł z pokoju.
- Puka się! - krzyknąłem do zamkniętych drzwi. Agata zrzuciła mnie z siebie i usiadła na łóżku.
- Chodź na kolację. - wstała i zeszła na dół.
- No i nastrój poszedł się pieprzyć. - warknąłem pod nosem i zgasiłem wszystkie świeczki i też zszedłem na dół. Wszedłem wściekły do kuchni i zmierzyłem wzrokiem Nailla.
- A tobie co? - spytał Harry.
- Hmm... Powiedzmy, że znowu go wyobraźnia poniosła. - zaśmiała się Agata. Mnie nie było do śmiechu. Wręcz przeciwnie. Wziąłem sobie kanapkę i poszedłem na taras trzaskając drzwiami.
* Oczami Agaty *
- Uuu... Marnie. - powiedziała Julka.
- Noo... Jeszcze go nie widziałem takiego wściekłego. - powiedział Zayn.
- No to przegięłam. - skrzywiłam się.
- Daj spokój. - przytulił mnie Naill - To przeze mnie był taki wściekły.
- Idę z nim pogadać. - wyszłam na taras. Liam siedział wściekły, na prawdę wściekły. Usiadłam mu na kolanach i przytuliłam go.
- Naill przytula lepiej?! - spytał wściekły.
- O co ci chodzi? Przecież przytulił mnie jak przyjaciółkę.
- No pewnie. - burknął.
- Liam o co ci do cholery chodzi?
- No o nic! - warknął i zdjął mnie ze swoich kolan i posadził obok.
- Na prawdę przesadzasz!
- Ja?! - spojrzał na mnie wściekły
- Tak ty! O co ci chodzi?
- A jak myślisz - powiedział ironicznie.
- Dobra widzę, że nie chcesz żebym tu była. Nie mam pojęcia o co ci chodzi, bo ja nic złego nie zrobiłam. Jak się ogarniesz to daj znać! - krzyknęłam wściekła. Miałam łzy w oczach, on to widział, ale nie zareagował. Było mi cholernie przykro. Pobiegłam na górę.
- No to pa. - powiedziałam do reszty.
- Ejj... A ty gdzie idziesz z tą walizką? - spytał Harry.
- Jak to gdzie. Tam gdzie powinnam być. Zresztą chce mi się spać, a tutaj raczej nocy nie spędzę.
- Chyba się o to nie pokłuciliście? - spytał zdziwiony Naill.
- Jak widać. - powiedziałam i wyszłam. Zapukałam do Damiana.
- Ooo... A ty co tutaj robisz? - spytał zdziwiony.
- Wpuścisz mnie?
- No pewnie. Daj tą walizkę. Myślałem, że zostajecie u chłopaków. - powiedział zamykając drzwi.
- No widzisz. Jakoś tak wyszło. - powiedziałam smutna. Postawił moją walizkę i poszedł do kuchni.
- Chcesz herbatę czy kawę?
- Herbatę. Dzięki.
- No to mów co się stało. - przytulił mnie.
- Pokłuciłam się z Liamem. Ale nie ma o czym mówić. Przejdzie mu. Tylko nie chciałam tam dzisiaj spać. Nie chciałam psuć atmosfery.
- O co poszło?
- Tak na prawdę to o nic. Liam ma zły humor i wszystko do okoła go wkurza. Trochę się posprzeczaliśmy.
Chwilę jeszcze pogadaliśmy i poszłam do pokoju, w którym dzisiaj miałam spać. Usiadłam na parapecie i patrzyłam przez okno przytulając Liama. W słuchawkach leciało 'I should've kissed you'. Popłakałam się. Było mi cholernie przykro. Nie przez tą akcję tylko przez to co mi powiedział na tarasie i że nie zareagował jak widział, że płaczę. Spojrzałam w stronę domku 1d, moje okno było naprzeciwko okna Liama. Widziałam, że siedział i pisał coś w telefonie. Po chwili dostałam esemesa.
" Zachowałem się jak gnojek. Przepraszam. Porozmawiasz ze mną? "
Uśmiechnęłam się, wiedziałam, że tak będzie.
" Spójrz w okno. "
Podszedł do okna i jak tylko mnie zobaczył wybiegł z pokoju i za chwilę stał w progu moich drzwi. Nie odwróciłam się w jego stronę, nadal patrzyłam w okno. Uklęknął przy mnie
- Przepraszam. - spojrzałam na niego. - Przepraszam, kocham cię! Wiem, że zachowałem się jak gnojek. I to jeszcze dzień po waszym przyjeżdzie i dzień przed twoimi urodzinami. - spojrzał mi w oczy i lekko uśmiechnął się kiedy zobaczył, że przytulam misia, którego od niego dostałam.
- Wiem, że mnie kochasz i masz rację zachowałeś się jak gnojek. - powiedziałam poważnie.
- Wybaczysz mi? - spytał smutny.
- Zastanowię się... - mówiłam dalej poważnym tonem. - A wynagrodzisz mi to jakoś? - uśmiechnęłam się. Liam przytulił mnie mocno i pocałowaliśmy się.
* Oczami Leny *
- No to zapowiada się ciekawie. - powiedział Louis.
- Spokojnie. Oni się jeszcze dzisiaj pogodzą. - powiedziałam i w tym momencie Liam zbiegł po schodach i bez słowa wyszedł z domu. - Mowię wam. - uśmiechnęłam się.
- No muszą, bo przecież jutro... - Zayn szturchnął Nailla. - To co robimy? - blondyn zmienił temat.
- A co jutro? - zapytałam Zayna robiąc najsłodszą minę jaką mogłam.
- Zobaczysz. - musnął moje usta i zaczął poruszać brwiami.
- Uwielbiam jak to robisz. - uśmiechnęłam się, a on mnie pocałował. - To też uwielbiam. - zaśmiałam się.
Włączyliśmy sobie jakiś film.
- Jesteś pewna, że chcesz oglądać film? - szepnął mi do ucha i musnął moją szyję.
- Tak jestem pewna. - powiedziałam i odsunęłam się od niego.
- Ale tak w 100%?
- Ehh... Chodź. - powiedziałam i pociągnęłam go za rękę. Wyszliśmy na dwór. - Skoro film cie nie interesuje to idziemy na spacer.
- Nie to miałem na myśli, ale cóż.
- Przestań narzekać i chodź. - wzięlam go za rękę. Wychodząc z domu minęliśmy Agatę i Liama.
- A nie mówiłam? - uśmiechnęłam się. Zayn odwzajemnił uśmiech i objął mnie w pasie.
* Oczami Nailla *
No to odwaliłem. Najpierw wszedłem im do pokoju w.... Bardzo nieodpowiednim momencie, a później przytuliłem Agę. Chociaż zrobiłem to po przyjacielsku to jakoś tak... Muszę się ogarnąć! Nie mam pojęcia co odwaliło Liamowi. Nigdy się tak nie zachowywał. Wkurzył mnie tym, że doprowadził Agatę do łez. Skoro przez mnie to się zaczęło, to spróbuję ich jakos pogodzić.
- Mogę? - spytałem wchodząc do pokoju Liama. Nic mi nie odpowiedział. - Sory, że wszedłem wam dzisiaj do pokoju, no ale to chyba jednak nie był powód do takiej akcji. - Liam dalej się nie odzywał. - Nie sądzisz, że Agacie należą się przeprosiny? Nie wiem co się między wami wydarzyło, ale ona była naprawdę smutna. Wyszła z domu z łzami w oczach!
- Gdzie ona wyszła? - spytał zdziwiony.
- No raczej do Damiana, bo wzięła ze sobą walizkę. Próbowaliśmy ją zatrzymać, ale...
- Jestem beznadziejny. Co ja wogóle zrobiłem?! Urządziłem awanturę, bez konkretnego powodu. Bez żadnego powodu! I to w dodatku dzień przed jej urodzinami. - chyba do niego dotarło jak ona się poczuła, bo miał łzy w oczach.
- Działaj! - poklepałem ją po ramieniu.
- Dzięki stary! - przytulił mnie. - I przepraszam za tą akcję.
******************************************************************
Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale zaczęla mi się szkoła i nie miałam czasu. Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się dodać coś przed weekendem. Mam nadzieję, że wam się podoba ;)
Genialny rozdział. Myślałam już że zapomniałaś o tym blogu, a ja codziennie zaglądałam i nic :) Czekam na kolejny bo zapowiadają się ciekawe urodziny Edyta
OdpowiedzUsuńAaaaa super rozdział !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHah jakas dzisiaj niewyżyta jestem ahahhahahahha dobra ogar rozdział świetny :3
super rozdział,Liam zachował się jak skończony dupek ale dobrze że ją przeprosił,czekam na nastepny
OdpowiedzUsuń